piątek, 24 października 2014

Rozdział 8

                                                            Czytasz = komentujesz.
______________________________________________

Wróciłyśmy jakoś o 3 nad ranem. Na dyskotece spotkałyśmy Barbare, z którą spędziłyśmy cały wieczór. Do hotelu wróciłyśmy taksówką, którą wezwała Jesy, ponieważ  razem z Barbarą były najtrzeźwiejsze z nas wszystkich. Nie wiem jak znalazłam się w łóżku. Ostatnie co pamiętam to, to, że wsiadłyśmy do taxi i odjechałyśmy, potem całkowicie film mi się urwał. Rano obudziłam się ze strasznym bólem głowy, co spowodowane było kacem. Poszłam do łazienki, po tabletki, i wróciłam do pokoju po wode. Gdyby nie to, że Jesy nosi zawsze ze sobą aspirynę chyba bym umarła.
Była 9 godzina, więc postanowiłam się ubrać, i popakować moje rzeczy, ponieważ dzisiaj wieczorem już wracamy do domu. Dzisiaj na polu było ciepło więc ubrałam, białą sukienkę, na to założyłam katanę, z krótkim rękawiem, i czarne sandałki. Włosy rozpuściłam, i nałożyłam na nie wianek, i do tego lekki makijaż. Dziewczyny jeszcze spały, więc postanowiłam zejść na dół i wziąść im coś na śniadanie. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do windy. Gdy już znalazłam się w hotelowej restauracji, zastanawiałam się jak wziąść jedzenie dla siebie i dziewczyn na góre. Po chwili zauważyłam młodego kelnera, który na mnie zerkał, postanowiłam, że go poprosze o przyniesienie śniadania na góre.
-Cześć- powiedziałam do chłopaka.
-Dzień dobry - powiedział.
-Mógłbyś zawieść śniadanie, dla mnie i moich przyjaciółek na górę do pokoju 107?- spytałam.
-Tak, proszę pani- odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
-Nie mów mi na pani, Perrie jestem- powiedziałam podając mu rękę.
-Trevor- odwdzięczył się tym samym gestem.
-Dzięki, do zobaczenia.- powiedziałam i ruszyłam w stronę pokoju.
Gdy już dochodziłam do windy dostałam SMS'a:
'Hej, mam nadzieje, że nie przeszkadzam. Jak tam pobyt w spa? :)
Zayn xx'
Mam wrażenie, że od pewnego czasu dogadujemy się między sobą coraz bardziej. Zayn jest milszy, opiekuńczy i kochany. Bardziej mnie szanuje, nie obraża, i nie wyzywa. Zayn jest dla mnie przyjacielem, nie takim jak Hazz czy Niall którym o wszystkim mówie. Bo aż takiego zaufania jeszcze u mnie nie zdobył, ale jest na dobrej drodze. Znalazłam się już w pokoju, dziewczyny już nie spały. Zajęły sie pakowaniem wszystkich rzeczy. A ja postanowiłam odpisać Zayn'owi:
' Ty? Nigdy :) A bardzo dobrze, wkońcu uciekłam na chwile od rzeczywistośći, ale niestety trzeba wkońcu do niej wrócić :( A co tam u ciebie, i chłopaków? Dawno was nie widziałam :(
Perrie xx'
Rzuciłam telefon na łózko, i postanowiłam dopakować reszte rzeczy. Po chwili usłyszałam jak ktoś puka do drzwi, był to napewno Trevor z naszym śniadaniem. Poszłam otworzyć.
-Pańskie, śniadanie - powiedział wyszczerzony Trevor, i wjechał wózkiem do pokoju.
-Postaw go tutaj - pokazałam palcem.
Trevor podjechał wózkiem, na wyznaczone przeze mnie miejsce, i wyszedł.
Dziewczyny nie pytały o nic, tylko wzieły się za jedzenie. Po skończonym posiłku, poszłyśmy jeszcze na basen. Na basenie posiedziałyśmy z 3 godziny, jak nie dłużej gadając o wszystkim i o niczym. Jade powiedziała dziewczynom o kłótni z Sam'em, i o tym, że mieszka ze mną.
Zebrałyśmy się z basenu, i poszłyśmy przebrać. Była godzina 15,00. Ehh jak ten czas szybko zleciał, dopiero co przyjechałysmy tutaj, a teraz wracamy do domu. Cóż, życie. Wzięłyśmy wszystkie nasze rzeczy, i poszłyśmy do recepcji oddać klucz, i zapłacić. W rejestracji spotkałyśmy Barbarę, pożegnałyśmy się z nią i poszłyśmy do auta. Włożyłyśmy bagaże do bagażnika i ruszyłyśmy w stronę Londynu. Wzięłam telefon, włożyłam słuchawki do uszu, i włączyłam muzykę. Po chwili, muzyka przestała grać, myślałam, że padła mi bateria, ale był to SMS od nieznanego numeru:
'Kochana trzymajcie się, pozdrów dziewczyny i ucałuj ode mnie. 
Mam nadzieje, że się kiedyś spotkamy :*
Barbara xx'
No tak zapomniałam, że dałam swój numer Barbarze. Odrazu zapisałam jej numer w telefonie, i jej odpisałam:
'My też mamy taką nadzieje :*
Pezz xx'
Zablokowałam i wróciłam do słuchania muzyki. Przed nami jeszcze około 3 godziny drogi, więc postanowiłam się przespać..

*Oczami Zayn'a*
Cieszyłem się, że pomiędzy mną a Pezz jest już wszystko dobrze. Zrozumiałem, że coś do niej czuje, i nie chce jej stracić. Mam nadzieje, że Modest przedłuży nam umowę na dłużej. Nawet jeśli nie, będę o nią walczył. Chociaż nie będzię tak łatwo, bo widać po Horanie, że coś do niej czuje, a ona do niego. Od XFactora, to widać a minęło już tyle czasu. Mimo, że minęło tyle czasu, dopiero zrozumiałem jaką Perrie jest piękną i kochaną dziewczyną. Zawsze wolałem brunetki, ale w Pezz jest coś czego nie ma żadna z dziewczyn. Jest wyjątkowa. Przy niej zawsze uśmiech sam pojawia się na moich ustach. Nie musi nic mówić, wystarczy żebym ją zobaczył, a uśmiech wskakuje na moje usta.
Jeszcze żadna dziewczyna nie zawróciła mi w głowie, tak jak Perrie. Nigdy nie czułem czegoś takiego do innej. Nigdy nie czułem się szczęśliwy przy innej. Perrie mnie wypełnia od środka. Gdy słysze jej głoś przechodzą mnie ciarki. Gdy ją widze, albo słysze usmiech odrazu wkrada się na moje usta. A gdy czuję jej dotyk, w brzuchu mam stado motyli. Nie chce jej stracić, zmienię się dla niej...

*Perrie POV*
Byłyśmy już na miejscu. Wysiadłyśmy z Jade z samochodu, wziełyśmy swoje bagaże, i pożegnałyśmy się z dziewczynami. Wyjęłam klucze i otworzyłam dom. Weszłyśmy do środka, ja poszłam do salonu, a Jade do toalety. Położylam się na kanapie i wlączyłam TV. Po chwili, usłyszałam jak mi telefon dzwoni, to Zayn:
-Halo?- powiedziałam do słuchawki.
-Hej, nie przeszkadzam?- spytał.
-Jasne, że nie- powiedziałam.
-Masz ochote się przejść?- spytał.
-Z tobą, zawsze. - powiedziałam z chichotem.
-Będę po ciebie za 10 minut.- powiedział również z chichotem i się rozłączył.
Poszłam się przebrać bo było już chłodno. Założyłam czarne legginsy, sweterek i kurtke, a do tego czarne martensy. Związałam włosy w kucyk, i poszłam do przedpokoju.
-Gdzie idziesz?- spytała Jade.
-Na spacer z Zayn'em- odpowiedziałam jej.
-Czyli mam na ciebie nie czekać?- spytała z jej głupim uśmieszkiem.
-Bardzo śmieszne..- burknęłam.
Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi, wzięłam klucze, telefon i bez pożegnania z Jade wyszłam.
-Cześć piękna- powiedział Zayn i mnie przytulił.
-Hej- odpowiedziałam, i ruszliśmy w stronę parku.
Pomyśleć, że jeszcze niedawno, żarliśmy się na każdym spotkaniu przy chłopakach, albo osobno. Nienawidziliśmy siebie nazwajem. A teraz? Teraz jestesmy przyjaciółmi, mówimy sobie prawie o wszystkim. Czasami mi się wydaje, że coś do niego czujee.. ale ja kocham tylko Niall'a, chybaa.
-Słuchasz mnie?- spytał Zayn.
-Taak, tak- powiedziałam.
-To o czym mówiłem?
-Emm, noo ooo.. yyyy.- wydukałam.
- Co się dzieje?- spytał.
-No boo, jeszcze nie dawno, nienawidziliśmy się, wyzywaliśmy, a teraz? Teraz jesteśmy przyjaciółmi, i jest super. Ale czasami się zastanawiam czemu się tak zmieniłeś..- powiedziałam.
-Zmieniłem się dla ciebie, po wydarzeniu nad jeziorkiem, zrozumiałem, że cię krzywdzę, a ty na to nie zasługujesz, więc postanowiłem się zmienić. Dla ciebie..- odpowiedział, i mnie pocałował.
Odsunął się ode mnie, a ja dalej stałam jak wryta. Z jednej strony byłam szczęśliwa, ale z drugiej, ja dalej kocham Niall'a mimo, że nie możemy ze sobą być. Może i już się całowaliśmy nie jeden raz, ale ten był tak inny, taki bardziej od uczuć..
-Przepraszam- powiedział, i usiadł na ławce.
-Nie masz za co - powiedziałam siadając obok niego.
-Nie jesteś zła?- spytał.
-Nie- odpowiedziałam.
Posiedzieliśmy tak jeszcze z godzinę. A następnie Zayn postanowił mnie odprowadzić.
Szliśmy i wspominaliśmy te milsze czasy z Xfactora. Doszliśmy pod mój dom, i nadszedł czas żeby się pożegnać.
-No to ja się będę zbierał- powiedział Zayn, i mnie przytulił.
-Pa - powiedziałam, i cmoknęłam go w policzek.
Weszłam do domu, rozebrałam się i poszłam do salonu, gdzie siedziała Jade.
-Miałaś, na mnie nie czekać. - powiedziałam. Jade odwróciła się w moją stronę, była cała zapłakana i trzymała wino w ręce.
-Boże, co się stało?- spytałam, martwiłam się o nią.
-Pokłóciłam się z Sam'em, 3 dni temu, a on ma już nową laskę.- powiedziała, i zaczęła płakać jeszcze bardziej.Co za dupek, najpierw ją zdradza a potem ją przeprasza, i chce żeby do niego wróciła. A teraz ma nową laske!
-Jejku, kochanie nie wiem co powiedzieć.- powiedziałam, spuszczając głowę na dół.
-Nic nie mów, tylko mnie przytul.- tak jak chciała tak zrobiłam. Było mi jej strasznie szkoda, byli ze sobą 2 lata, a Sam jej wywinął takie coś. Dobrze, że Jade mieszka ze mną, bo nie wiem i nie chce mysleć co by się stało, gdyby wylądowała teraz na ulicy. Jade cały czas płakała.
Po godzinie się uspokoiła, i zaprowadziłam ją do jej pokoju.
-Zostaniesz ze mną?- spytała.
-Jasne, tylko pójdę się przebrać, okej?- spytałam, a Jade kiwnęła głową.
Poszłam do siebie do pokoju, wzięłam szybki prysznic, zmyłam makijaż i przebrałam się w piżamę.
Wzięłam telefon, kołdrę, i poduszkę, i ruszyłam do pokoju Jade.
Myślałam, że już usnęła, ale ona patrzyła na zdjęcia jej z Sam'em, albo same jego. Była załamana, właśnie straciła chłopaka, na którym jej naprawde zależało. Byli tacy szczęsliwi, czego nigdy wcześniej nie mogłam powiedzieć o mnie i o Zayn'ie. Byli nierozłączni, wszystko robili razem, jeździł nawet na nasze koncerty żeby być blisko niej. Jade przy nim zawsze była szczęśliwa, nawet gdy jego nie było obok taka byla, a teraz? Jade jest załamana, smutna, cały czas płacze. Ona nie może pogodzić się z tym co się stało. Ona ma dalej nadzieje, że do siebie wrócą.
-Czemu nie śpisz?- spytałam.
-Czemu on mi to zrobił?- spytała, grzebiąc w telefonie.
-On nie był poprostu ciebie wart..- nigdy w takich sytuacjach nie umiałam pocieszać ludzi, bo zawsze powiedziałam coś, czego nie powinnam.
-Może tak... Idziemy spać?- spytała.
-Tak.- powiedziałam, i położyłam się obok niej.
Ustawiałam budzik na jutro, ponieważ mamy być w studiu na 9,00. Gdy odkładałam telefon na szafke, usłyszałam dźwięk SMS'a w moim telefonie:
'Dobranoc ;**
Zayn xx'
Odpisałam:
'Wzajemnie :*
Pezz xx'
Odłożyłam, telefon i poszłam spac....


________________________________________________________________________
Ten rozdział jest beznadziejny ;/
Chcę widziec pod tym rozdziałem conajmniej 10 komentarzy, i biorę się za następny <3
Chcecie, żeby Jade była z którymś chłopakiem z 1D? Jeśli tak piszcie w kom z kim :3
Miłego czytania <3





7 komentarzy

  1. Nie jest beznadziejny ;)
    Jade pasuje do Nialla, ale Pezz...
    Albo do Harry'ego :)
    Zapraszam do siebie http://stansietymkimjestesnaprawde.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie prawda rozdział super ;)
    A Jade niech będzie z Harrym <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech Jade będzie z Lou ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lou jest z Eleanor ;/
      Dziękuje wam, kochane jesteście <3

      Usuń
  4. Zrobię ankietę, więc głosujcie, Miśki! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. niech Jade będzie z Harrym!
    rozdział cudowny <3 zerrie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny!A Jade niech będzie z Harrym

    OdpowiedzUsuń