piątek, 12 czerwca 2015

Ważne!!

Bardzo ale to bardzo was przepraszam...
Wiem zawaliłam, nie dodając rozdziałów od 2 miesięcy.
Miałam przerwać tylko na chwilę, ale zbliża się koniec i trzeba
poprawiać oceny. Obiecuje wam naprawde, że rozdziały zaczne
dodawać we wakacje. Pierwsza część dobiega końca. 
Druga będzie bardziej, ciekawsza i będzie się więcej działo.
Przepraszam, Poopeey xx

środa, 25 marca 2015

Ogłoszenie...

Przepraszam ale w najbliższym czasie,
nie dodam nic na bloga.
Pewnie już słyszeliście, że Zayn odszedł z 1D.
Wraz z jego odejściem, moje serce pękło i nie jestem w stanie
napisać niczego.
Przepraszam, x

sobota, 14 marca 2015

Rozdział 21 cz 2

Czytasz = komentujesz.
Zapraszam na Prohibited
Miłego czytania, xx


______________________________________________________________________

Jade


Nawet nie wiem, kiedy moje życie przeszło tak wielką zmianę. Dokładnie rok temu, chodziłam w kolorowych włosach, i ubraniach, a przede wszystkich byłam z Sam'em. Minął rok od kąd nie jestem z nim, a jestem z Harry'm którego kocham. To dzięki niemu się nie załamałam, i to dzięki niemu się tak szybko pozbierałam po tamtym związku. Lecz dziewczyny też, a zwłaszcza Pezz. Była przy mnie cały czas, gdy zadzwoniłam do niej, potrafiła mnie wysłuchać, a nawet przyjeżdżała. Nie trwało to długo, gdyż zamieszkałam z nią, a później zamieszkałyśmy w czwórkę. Jesy i Lee też mnie wspierały, lecz nie tak bardzo jak Pezz i Hazz. Na początku z Harry'm, się przyjaźniliśmy. Lecz potem zakochalismy się w sobie, ze wzajemnością. Od niecałego roku, jesteśmy razem. Bałam się, że nam nie wyjdzie. Powód? Ponieważ ja cały czas farbowałam włosy, a Harry lubił flirtować z każdą laską. Na dzisiejszy dzień, ja wydoroślałam i dojrzałam. Wróciłam do moich starych włosów, i zaczęłam inaczej się ubierać. Czasami się zdarzy, że założe coś kolorowego, ale raczej zostaje przy bardziej takich dojrzalszych, i ciemniejszych. A Harry? Ustatkował się, troszczy się o mnie co jest nie powiem słodkie. Gdyby pomysleć głębiej, nie tylko my się zmieniliśmy. Perrie również, została przy swoich naturalnych włosach, i również zmieniła styl. Louis pozbierał się po rozstaniu z El, a nawet zaczął się z kimś spotykać. Jesy jest z Jake'iem z zespołu Rixton, i z tego co widać są bardzo szczęśliwi. Lee dalej jest z Jordanem, i nawet lepiej się dogadują. Lee zaczęła prowadzić bloga modowego. Liam również dojrzał. Również tak jak Hazz, troszczy się o Danielle co też jest słodkie. A Niall? Chyba tylko on się nie zmienił. Nie ma dziewczyny, mimo, że myślałam że uda mu się z Pezz. Jest takim samym głodomorem jak zawsze, a może i większym. Ale najważniejsze jest to, że zmieniliśmy się tylko z wyglądu, ale w środku dalej jesteśmy tacy sami, i wciąż wszyscy możemy na sobie polegać..



Liam


W ciągu tego roku, wydarzyło się dużo rzeczy tych dobrych jak i tych złych. Zły okres należał do Louis'a, Niall'a, Jade, Perrie i Zayn'a. Co do ostatniej dwójki, może nie był aż tak zły, ponieważ zaczęli się poznawać od nowa i dogadywać, lecz nie zawsze wszystko szło po ich myśli. Może zacznę od Louis'a. Od rozstania z El, zmienił się. Jakby wydoroślał i zmądrzał. Może i jest najstarszy, ale za to najgłupszy. Chociaż patrząc na wszystkie fakty, był taki przedtem. Teraz zachowuje się jak na swój wiek przystało, i rzadziej chodzi do klubów, a częściej spotyka się z mamą i siostrami. Ostatnio urodziło mu się kolejne rodzeństwo, siostra i brat. Niall musiał pogodzić się z tym, że Perrie i Zayn się dogadali, i zaczynają coś do siebie czuć. Nie chcą się do tego przyznać, jednak to widać. Jade przeszła dużo w ciągu tego roku. Rozstanie z chłopakiem, którego przyczyną była zdrada, i wypadek Pezz który bardzo przeżyła. A teraz? Jest szczęśliwa w związku z Harrym. Co do Pezz i Zayn'a cieszę się, że zaczęli się dogadywać. Miałem dość tych ich ciągłych kłótni, i wyzywania się nawzajem. Przyszedł czas na mnie. Coraz lepiej układa mi się z Danielle. Mieliśmy ciężki okres, lecz wyszliśmy z niego i jesteśmy szczęśliwi. Szczerze mówiąc, lepszego życia nie mogłem sobie wyobrazić. Kochająca i piękna dziewczyna, oraz wspaniali przyjaciele na których można polegać w każdej chwili...



Leigh- Anne


Do tej pory nie wierze,że wygrałam X-Factor'a z dziewczynami które teraz są moimi przyjaciółkami. Nigdy nie sądziłam, że dojdę tak daleko i osiągne tak dużo. A to wszystko dzięki mojej rodzinie, i dziewczynom. Razem tak daleko doszłyśmy, ciężką pracą i wielkim zaangażowaniem. Od pewnego czasu wspiera mnie mój chłopak, Jordan. Jest najukochańszym i troskliwym chłopakiem na świecie. Pracujemy z dziewczynami, nad 3 albumem który będzie lepszym i dojrzalszym niż 'DNA' i 'Salute', lecz tak jak tamte będzie od serca. Pracujemy i staramy się jak tylko możemy, aby wam się bardzo spodobał, i właśnie tylko na to liczymy. Całą naszą pracę, zawdzięczamy najbardziej wam, naszym kochanym Mixers. To dzięki wam tutaj jesteśmy, i to dzięki wam tak daleko zaszłyśmy...

__________________________________________________________
I oto mamy drugą część 21 rozdziału. Bardzo was prosze o komentarze pobiewaz to motuwyje i to bardzo. Wyswietlen przy rozdzialacj jest duzo, a komentarzy  3-4. Nie chodzi mi o niewiadomo ile, ale przynajmiej 10 zeby bylo przy bastepnym rozdziale. Na koniec daje wam to piekne zdjecie Zayn'a ktore przyslala mi wiki ♥
Caluje Poopey, xx

poniedziałek, 9 marca 2015

Rozdział 21 cz 1

Czytasz = komentujesz.
Zapraszam na Prohibited.
Notka pod rozdziałem !

_____________________________________________________________________

Niall



- A ty głosowałeś na nas? Żebyśmy wygrały? - zaśmiała się ściągając kolejna paczkę chipsów z półki. 
Od kiedy tylko wyjechaliśmy z domu gadamy o tym co się działo podczas X-Factor'a, za pobytu One Direction i rok później kiedy dziewczyny tam zamieszkały.
- Oczywiście - wyszczerzyłem się.
- Mhmm, pewnie nawet nie wiedziałeś czym jest Little Mix dopóki nie poznaliśmy się w X-F. - posłała mu karcące spojrzenie. 
- Oh Perrie zepsułaś mi taki moment. - dałem jej kuksańca w bok. 
- Wybacz - puściła mi oko i ruszyła dalej. 
- A tak w ogóle to słyszałam, że zerwałeś z dziewczyną dla kariery.. Warto było? - spytała znienacka. 
Z mojej twarzy zszedł uśmiech. 
- Przepraszam nie powinnam o to pytać.  - spuściła głowę w dół. 
- Nie, nic się nie stało Pezz. - wzruszyłem ramionami trzymając dłonie w kieszeniach. - Nie było warto. Szalałem za nią, ale stało się to co się stało. 
-Rozumiem. 
- Cieszę się. 
Znów cisza..
-A ty? - spytałem.
- Co ja? 
- Byłaś z kimś przed X-F? 
- Nie. W swoim życiu miałam tylko jednego chłopaka i to nie był zbyt dojrzały związek.. - westchnęła. - Ale teraz 'jestem' z Zayn'em i jest jak w bajce.. - dodała z ironią w głosie. 
Roześmiałem się. 
- No co? - posłała mi rozbawione spojrzenie. 
- Nic nic. Chodźmy po napoje i do domu - zacząłęm pchać koszyk z bananem na twarzy.
- No co Cie tak śmieszy? - dociekała. 
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że tego dnia Zayn Ci się nie spodobał. Każda laska jak go widzi ma język na wierzchu - zaśmiałem się. - A ty go tego dnia spławiłaś - zauważyłem.
- Bo był wobec mnie niegrzeczny. Proponował mi rzeczy, o których nawet nie chciałam słyszeć.. - mruknęła niezadowolona.
- A nam powiedział, że miałaś oko na Harry'ego i dlatego mu odmówiłaś - znów się głośno roześmiałem.
- Nie na Harry'ego po pierwsze tylko na Ciebie - powiedziała. 
- Co? - odezwałem się zatrzymując koszyk. 
- Nie maiłeś się o tym dowiedzieć.. - jęknęła.
- To prawda? Dlaczego mi nie powiedziałaś o tym nigdy? - dociekałem.
- Bo to było bez sensu.. Zeswatali nas z Zayn'em.. To by nic nie zmieniło.. - chciała odejść, ale złapałem ją za rękę. 
- Gdybyś mi powiedziała zmieniło by bardzo dużo.. - zbliżyłem nas do siebie. - Myślisz, że bym to tak zostawił?..


~*~

Jeszcze zaledwie rok temu, byłem zakochany w Pezz na zabój. Gdy zobaczyłem ją po raz pierwszy, myślałem, że to będzie ta jedyna. Owszem spotykaliśmy się przez jakiś czas, i wyznawaliśmy uczucia. Lecz teraz wszystko prysło jak bańka mydlana. A mianowicie, prysło przez podpisanie umowy Perrie i Zayn'a przez Modest. Z czym musiałem się pogodzić. Denerwowało mnie zachowanie Zayn'a. Traktował Pezz jak powietrze. Pomiatał nia, wyzywał. Codziennie lądował w łóżku z inną laską. Perrie może i się w nim nie zakochała, ale to jest człowiek i ma uczucia. Kilka razy z chłopakami, zwracaliśmy mu uwagę, jednak to jest Zayn Malik, bożyszcz nastolatek, i napalonych lasek w klubach. On ma swoje zasady. Nawet Doniya której zawsze słuchał, i zwierzał nie dogadała mu do rozumu. Gdy One Direction stawało się coraz sławniejsze, Zayn zmieniał się coraz to gorzej. Imprezy, alkohol, papierosy, sex, a nawet czasami narkotyki. Z tym ostatnim naszczęście skończył, jednak reszta pozostała do dzisiaj. Musze przyznać, że Zayn teraz jest zupełnie innym człowiekiem. Przez co dogadujemy się lepiej. Jednak zmieniło się coś jeszcze. Stosunek Zayn'a do Pezz, i jej do Zayn'a. Malik zaczął ją lepiej traktować, przez co się w niej zakochał. Pewnie się zastanawiacie, czy mi to powiedział, wiedząc, że ja również ja kocham. Nie, usłyszałem to przez przypadek, gdy mówił to Harry'emu. Po Pezz widać, że również zaczyna coś do niego czuć. Nie jestem zły. Moje uczucie do Pezz, znikło. Pewnie gdyby ktoś mi powiedział, że kiedykolwiek dam sobie z nią spokój, wyśmiałbym go. Jednak na dzień dzisiejszy, stało się to prawdą. Postanowiłem, że dam sobie z nia spokój, zostaniemy tylko przyjaciółmi, nikim innym. A gdzieś na świecie, czeka na mnie ta jedyna...

'Sądzę, że moja idealna dziewczyna jest gdzieś wśród naszych fanek. '



Perrie

Nie spodziewałabym się, że kiedykolwiek pomiędzy mną a Zayn'em, będzie wszystko porządku. Zaledwie rok temu, nienawidziłam go. Był chamem, i psem na laski. Nigdy nie mogliśmy się dogadać. Z trudem udawaliśmy szczęśliwy związek, nienawidząc się nawzajem. A teraz? Teraz jest inaczej. Zayn jest dla mnie milszy. Traktuje mnie lepiej, niż wcześniej. Ja również zmieniłam stosunek do niego. Za niedługo, kończy się umowa naszego 'związku'. Nie chce dalej udawać, więc zakończe to raz na zawsze. Po pierwsze nie chce okłamywać naszych fanów, a po drugie czuje się nie swojo udając czyjąś dziewczynę. Wolałabym byc nią naprawde, a nie tylko na papierze. Nie sądziłam, że to się kiedyś stanie. Ale zakochałam się w Zayn'ie. Nie wiem jak to się stało, ale tak to prawda. Uczucie do Niall'a prysło, gdy nazwał mnie dziwką. Od tamtej pory jesteśmy tylko przyjaciółmi. Kiedy w Zayn'ie się zakochałam, nie wiem. Ale wiem, że to uczucie jest mocne. Nigdy nie kochałam kogoś tak mocno, jak właśnie Zayn'a. Sama dalej w to nie wierze, ale jest to prawda...


_______________________________________________________________________________
Przepraszam was bardzo, za to, że tak długo nie dodawałam rozdziału. Miałam przygotowania do bierzmowania, i nie miałam kiedy. Teraz znalazłam czas. Przepraszam, że ten rozdział jest taki krótki, ale postanowiłam, że coś dodam i podzieliłam ten rozdział na 2 części. Rozdział jest krótki, ponieważ jak wcześniej pisałam, jest to część pierwsza. Część druga pojawi zaniedługo. Przepraszam jeszcze raz, buziaki xx




czwartek, 5 marca 2015

PROŚBA

Mam bardzo wielką prośbę, do osób które mają tt.
Mogłybyście, spamować na tt hasztagiem #JamesComeToCracow?
Mój wielki idol, oprócz 1D i Lm, James Yammouni z The Janoskians, jest dzisiaj w Warszawie,
a chcemy żeby również przyjechał do Krakowa. 
Bardzo proszę, i dziekuje osobom które pomogą, macie wielkie serduszka <3

środa, 11 lutego 2015

Rozdział 20.

Czytasz = komentujesz.
Zapraszam na mojego nowego bloga
Życzę miłego czytania xx

______________________________________________________________________



Zayn

Siedziałem w swoim pokoju i czekałem na Doni. Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi, powiedziałem 'Proszę'. Drzwi się otworzyły, a w nich stała Doni. Ręką zaprosiłem ją do środka, i czekałem aż usiądzie. Gdy już to zrobiła, patrzyła się na mnie i czekała aż coś powiem. Jednak ja nie do końca nie wiedziałem, jak mam jej to powiedzieć i czy w ogóle jej powiedzieć. 
-Co się stało? - spytała, z troską, patrząc się na mnie. Cieszyłem się, że ona się pierwsza odezwała gdyż, ja nie wiedziałem jak to zrobić. 
-Spieprzyłem Doni, spieprzyłem... -powiedziałem, czując jak po moim policzku spływa łza. Doni bardzo często mi pomagała w problemach, jednak po raz pierwszy zobaczyła jak płacze. 
-Co spieprzyłeś? - spytała, obejmując mnie. Opowiedziałem jej wszystko od początku do końca. Razem z tym, że nasz 'związek' jest fikcją. Powiedziałem jej też, że zakochałem się w Pezz. Uwielbiałem w Doni najbardziej to, że potrafiła wysłuchać człowieka, i umiała mu też pomóc.
-Ja nie wiem, co ja mam ci powiedzieć - powiedziała Doni, wstając z łóżka. - Daj jej narazie czas na przemyślenie. Za dużo razy ją skrzywdziłeś, nie dzwoń do niej, nie pisz i nie nachodź w domu. Zobaczysz, że ona wkońcu się ugnie, i do ciebie odezwie. Jeżeli chcesz mogę z nią porozmawiać, ale za to bierzesz mnie do Londynu - powiedziała, ostatnie zdanie z uśmiechem na twarzy. Doni zawsze chciała pojechać do Londynu, i spędzić tam czas z rodziną. Chciała również, iść na zakupy, ale to już pomińmy. 
-Dziękuje - odpowiedziałem, wstając z łóżka i tuląc dziewczyne do siebie. Zawsze mogłem na nią liczyć. Odbierała ode mnie telefony, w nocy i wiem, że gdyby była taka potrzeba, przyjechała by nawet nad ranem. Tak samo mogła liczyć na mnie. Waliyha i Safaa, nie wiedziały jeszcze co to problemy. Dziewczyna pożegnała się ze mną, i poszła do swojego pokoju. Po tym jak wyszła, myślałem nad tym co mi powiedziała. Może i miała racje, może powinienem dać jej czas? Myślałem jeszcze dłuższy czas, aż odpłynąłem w kraine Morfeusza.


***

Obudziłem się o 10. Wstałem i poszedłem wziąć prysznic. Wyszedłem z kabiny, i okryłem się ręcznikiem.  Wytarłem się i ubrałem. Wyszedłem z łazienki, i zacząłem pakować swoje rzeczy do walizki. Gdy juz wszystko spakowałem, pościeliłem łożko i zszedłem na dół. Będąc na schodach, poczułem zapach, który czułem codziennie rano w dzieciństwie. A mianowice naleśniki. Uwielbiałem naleśniki, mamy. Wedługo mnie robi najlepsze na świecie. Wszedłem do kuchni, gdzie zastałem moją mame i siostry. Przywitałem się z nimi, i usiadłem do stołu.  Po skończonym posiłku, posprzątałem na stole i udałem się do przedpokoju. 
-Już wyjeżdżasz kochanie?- spytała mama, patrząc na mnie ze smutkiem.
-Niestety muszę, ale zaniedługo święta i przyjade na dłużej obiecuje - powiedziałem i ucałem ją w głowę. Pożegnałem się jeszcze z siostrami i wszedłem do samochodu. Założyłem okulary na nos, odpaliłem silnik i odjechałem. W londynie byłem około 14. Podjechałem pod nasz dom, i wyszedłem z auta. Wszedłem do domu, rzuciłem walizke w przedpokoju i ruszyłem do salonu. Widzę, że chłopcy sobie pobalowali. Na ziemi i na stole walały się puste butelki po piwie, i różne papierki po chipsach. Chłopcy oczywiście spali na ziemi, tuląc się do siebie.  Nie miałem serca ich budzić, dlatego poszedłem do swojego pokoju. Wziąłem laptopa, i położyłem się na łóżku. Włączyłem nasze stare piosenki, i oglądałem nasze stare zdjęcia. Lubie tak czasem powspominać, stare czasy X-factora, i początki naszej sławy. Po chwili usłyszałem jak ktoś wchodzi do mojego pokoju. Popatrzyłem w ich stronę i zobaczyłem Harry'ego.
-Kiedy wróciłeś? - spytał, siadając na łózku.
-Niedawno - powiedziałem. - Nieźle wczoraj zabalowaliście, ale że tak beze mnie?- dodałem, robiąc smutną minę. Odpowiedzią Hazzy był śmiech, sam zacząłem się śmiać.
-Jak się czujesz?- spytał.
-Dobrze, a czemu pytasz?- spytałem, zdziwiony jego pytaniem. Wiedziałem o co mu chodzi, dlatego zdziwiłem się, że nie zapytał o to wprost.
-Martwię się o moje przyjaciela, a nie moge?- spytał.
-Nie no spoko - odpowiedziałem, odkładając laptopa na bok.
-A jak tam no wiesz z Perrie?- spytał jakby niepewny co powiedział, lub jakby bał się jak na to zareaguje.
-Nie rozmawiałem z nią od tamtego momentu, ale dam jej czas. Niech pomyśli. Jak będzie gotowa, na konfrontacje ze mną, to się spotkamy i sobie wszystko wyjaśnimy, a jak nie to będzie gorzej. - odpowiedziałem, patrząc w widok za oknem, który okazał się być ciekawszy niż nasza rozmowa.
-Stary - powiedział, kładąc rękę na moim ramieniu. - Będzie dobrze, Perrie głupia nie jest. Wybaczy ci, wkońcu jesteście przyjaciółmi. - dodał.
-Może i masz rację - powiedziałem.
-No a teraz zbieraj dupe, i chodź nam pomóc w sprzątaniu - powiedział, ciągnąc mnie w stronę drzwi.
-Wiedziałem, że nie przyszedłeś tu tylko po to - powiedziałem. Harry się usmiechnął, i zeszliśmy na dół do salonu. Pomogłem chłopakom posprzątać, tak jak obiecałem. Po około 30 minutach, salon błyszczał. Może nie dokońca, ale było czysto. Harry poszedł do kuchni po piwo, a my usiedlismy na kanapach. Liam i Louis grali w fife, cały czas się kłócąc. Niall jak zwykłe coś jadł, a ja i Harry byliśmy 'komentatorami' w ich grze. Po około godzinie Liam i Louis skończyli grę wynikiem 3:0, oczywiście dla Liam'a. Do 1 w nocy, siedzieliśmy i gadaliśmy, o wszystkim i o niczym. Następnie udaliśmy się do swoich pokoi, i poszliśmy spać.


Perrie

Leżałam na łóżku, i myślałam nad tym co się stało w ostatnim czasie. Między innymi, zdrada Zayn'a. Może nie do końca zdrada, ale jednak. Potem dowiedziałyśmy się z dziewczynami, że wyjeżdżamy w trasę. Z tej drugiej rzeczy się cieszyłam. Do tej pory najważniejsze i największe koncerty miałyśmy tylko w Londynie. Teraz miała objąc Londyn, Irlandię i inne miasta w Europie. A co do sprawy z Zayn'em. Minął już tydzień, odkąd zastałam Zayn'a z inną laską w łóżku. Dziewczyny dały mi do zrozumienia, że nie powinnam się tak długo na niego gniewać, ponieważ nie jesteśmy razem. No chyba, że na piśmie. Dziewczyny chcą dzisiaj zaprosić chłopaków na obiad. Dzisiaj pogadam z Zayn'em i sobie wszystko wyjaśnimy. Tak, tak zrobie. Zeszłam z łóżka, i poszłam na dół pomóc dziewczynom. Po około godzinie wszystko było gotowe. Nie gotowałyśmy nie wiadomo czego. Zrobiłyśmy kurczaka z warzywami i deser. Stół wyniosłysmy do ogrodu, gdyż była ładna pogoda. Dlaczego z niej nie skorzystać? Za 30 minut mieli być chłopcy. Poszłam na górę aby się ubrać. Ubrałam białą zwiewną sukienkę, i sandałki. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Make up zrobiłam lekki, i byłam gotowa. Wzięłam telefon i zeszłam na dół. Dziewczyny kończyły wszystko przygotowywać. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwo. Poszłam otworzyć. Tak jak myślałam stali w nich chłopcy, wpuściłam ich do środka i zaprosiłam do ogrodu. Zaniosłyśmy wszystko na stół, i wzielismy się za jedzenie. Po skończonym posiłku, usiedliśmy przy basenie i rozmawialiśmy. W pewnym momencie, Zayn odszedł od nas odpalając papierosa. Wstałam i ruszyłam za nim.
-Możemy porozmawiać? - spytałam.
-Jasne - powiedział, uśmiechając się.
-Chciałam cię przeprosić, za to jak się zachowałam. Wiem, nie powinnam bo jesteśmy przyjaciółmi, ale dla mnie nawet złamanie obietnicy przez przyjaciela, jest bolesne - powiedziałam, patrząc w buty. Czekałam aż odpowie. Przez chwilę siedział cicho. Wziął moje ręce w swoje i powiedział.
-To ja ciebie powinieniem przepraszać, a nie ty mnie. To ja zawiniłem, idąc z nią do łóżka. Ja tego nie chciałem ale alkohol zrobił swoje. Przepraszam. Mam nadzieje, że to między nami niczego nie zmieni?- powiedział, unosząc mój podbródek dwoma palcami.
-Nie zmieni - powiedziałam z uśmiechem, i go przytuliłam. Cieszyłam się, że już sobie wszystko wyjaśniliśmy. Wstaliśmy i udaliśmy się w strone przyjaciół. Siedzieliśmy do wieczora, póki chłpcy nie musieli wracać. Mieli byc jutro w studiu, a my jutro zaczynamy przygotowywania do trasy.
Weszłam do łazienki, i napuściłam do wanny wode. Rozebrałam się i zanurzyłam. Po umyciu, wyszłam z wanny i okryłam się ręcznikiem. Ubrałam piżame, i zajęłam się zmywaniem makijażu. Następnie rozczesałam i wysuszyłam włosy. Wyszłam z łazienki, i położyłam się do łożka. Nastawiłam budzik, i poszłam spać.


***

Obudziłam się równo z budzikiem. Niechętnie wstałam z łóżka, i udałam się do łazienki. Wykonałam poranną toaletę, i zrobiłam lekki make up, składający się z podkładu i tuszu do rzęs. Wyszłam z łazienki i podeszłam do szafy. Ubrałam spodenki, i bluzkę z długim rękawem, do tego czarne wysokie conversy. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Wzięłam torebkę, i zeszłam na dół do kuchni. Zrobiłam kanapki dla mnie i dla dziewczyn. Zjadłyśmy wszystkie razem, i wyszłyśmy z domu. Droga do studia zajęła nam 10 minut. Weszłyśmy do środka, i zaczęłyśmy próby.



Eleanor 

Za niecały tydzień, wracam do Londynu. Spędziłam tu kilka miesięcy, dokładnie nie wiem ile, ale ciesze się, że będę mogła już stąd wyjść. Było mi przykro, że Louis nawet nie próbował się ze mną skontaktować, ale była to tylko i wyłącznie moja wina. Rodzice mie informowali, o tym co u niego słychać i tak dalej, ale to mi nie wystarczyło. Chciałam żeby przy mnie był, żeby mnie wspierał. Ale cóż. Mam wielką nadzieje, że mi wybaczy. Brakowało mi tez Pezz ponieważ, była albo nadal jest moją przyjaciółką. Postanowiłam, że napisze do niej sms'a w którym jej wszystko wyjasnie. Wiem, że to nie jest odpowiedni sposób, ale inaczej nie mogę. 

Ja: Cześć Perrie, na wstępie chciałam cię przeprosić za to, że się nie odzywałam, że wyjechałam bez słowa, że nikomu  nie powiedziałam dlaczego wyjeżdżam, a przede wszystkim przepraszam, że nie powiedziałam ci tego wszystkiego przed tem. Powodem mojego wyjazdu było uzależnienie. Wiem, że to nie jest do mnie podobne, ale przez ostatni okres czasu ćpałam. Nie mogłam bez tego żyć, uzależniłam się. Gdy dowiedzieli się o tym moi rodzice, postanowili, że wyślą mnie na odwyk. Wtedy jak zerwałam z Louis'em przez sms'a, byłam juz w samolocie. Postanowiłam, że to będzie dla niego lepsze niż prawda. Uwierz, żałuje tego co zrobiłam, ale czasu nie cofne. Za tydzień wracam do Londynu, mogłybyśmy się spotkać? A i mam wielka prośbę, mogłabyś nie mówić o tym Louis'owi?

Zastanawiałam się jeszcze przez chwilę czy wysłać czy nie. Postanowiłam, że wyśle. Zablokowałam telefon, odłożyłam go na półkę i poszłam spać.


Perrie POV

Od 10 minut czytam sms'a od Elki. Przeczytałam go mnóstwo razy, ale dalej nie mogę zrozumiec tego, że Elka jest lub była ćpunką. Nie zachowywała sie dziwnie. Szok, kompletny szok. Współczuje Elce, ale jeszcze bardziej Louis'owi. Jak się dowie to się załamie. El poprosiła mnie, żebym mu nie mówiła ale ja nie wiem. Z jednej strony El to moja przyjaciółka, a z drugiej Louis to mój przyjaciel, może nie było między nami ostatnio wesoło, ale to dalej mój przyjaciel. Byłam w kropce. Postanowiłam narazie to zrobić dla siebie. Postanowiłam również, że odpisze El na sms'a.

Ja: Nie wiem co mam ci powiedzieć. Okłamywałaś nas wszystkich. Czemu nic nie powiedziałaś? Pomoglibyśmy ci. Jak na tą chwilę, nie umiem ci wybaczyć, to był za duży szok. Nie moge też ci obiecać, że nie powiem nic Louis'owi. Jednak chyba lepiej będzie jak usłyszy to od ciebie...


Odłożyłam telefon i poszłam się wykąpać. Wychodząc z wanny, okryłam się ręcznikiem i porządnie wytarłam. Ubrałam piżame, i zmyłam makijaż. Położyłam się i poszłam spać.


Louis


Minęło kilka miesięcy od kąd Elka, ze mną zerwała. Do tej pory się zastanawiam czemu? Ale nie umiem odpowiedzieć na to pytanie sam. Pogodziłem się już tym, że ona nie wróci. Nie mówię, że kogoś mam. Zaprzyjaźniłem się z Demi. Jest dla mnie jak siostra. W połowie to ona pomogła mi wyjść z załamania. Za co jestem jej wdzięczny. Nie powiem, że mi się nie podoba bo bym skłamał, ale na związek jest jeszcze za wcześnie. Leżałem na łóżku, przeglądając moje zdjęcia z Elką. Miałem je jeszcze na telefonie. Nie potrafiłem ich usunąć, za dużo dla mnie znaczą. Może i nie jesteśmy razem, ale te zdjęcia przypominają mi o tym jak byliśmy szczęśliwi. Jedno z moich ulubionych mam na tapecie. 

Jest to zdjęcie z naszych pierwszych wspólnych wakacji. Tęskniłem za nią. Za jej głosem, jej śmiechem, jej oczami i za nią. Powspominałem jeszcze chwilę, następnie odłożyłem telefon i poszedłem spać...


________________________________________________________________
Mamy 20 rozdział. Rozdział pojawił by się jutro, ale Wiktoria naciskała abym dodała dzisiaj, więc skończyłam i o to jest. Rozdział jest krótki. Przewiduje jeszcze z 10 rozdziałów, i zakończymy 1 część. 2 część będzie bardziej ciekawsza, i będzie się więcej działo. Mam nadzieje, że się wam spodoba. Zapraszam na mojego drugiego bloga, Prohibited, linka macie u samej góry. Jeżeli pod tym rozdziałem nie będzię conajmniej 10 komentarzy, rozdział 21 się nie pojawi. Tak jak już mówiłam, komentarze są dla mnie baardzo ważne, więc proszę o to abście skomentowali i wyrazili tym swoją opinię. Dziękuje.





niedziela, 8 lutego 2015

Informacja

Serdecznie zapraszam was na mojego
nowego bloga prohibited.
Żaden członek 1D, ani Lm w nim nie 
występuje. Jednak 1D pojawi się, lecz w dalszych
rozdziałach. Wchodźcie, czytajcie, komentujcie, bierzcie 
udział w ankietach, i co tam jeszcze chcecie. 
Mam nadzieje, że blog sie wam spodoba.

A co do rozdziału na TPPOL, powinien pojawić się 
w środę. Jeszcze raz zapraszam i życzę miłego czytania xx.