piątek, 5 grudnia 2014

Rozdział 12

                                                                 Czytasz = komentujesz
                                                                 Ważna notka pod rozdziałem!!
___________________________________________________________________________

*Oczami Perrie*

Siedzimy z dziewczynami u chłopaków, gdyż Liam wpadł na pomysł wspólnych wakacji, na co i my się zgodziłyśmy. Fajnie byłoby by wkońcu odpocząć, od tego życia, na czerwonym dywanie, na okładkach gazet, i od tych wszystkich plotek. Od godziny siedzimy i zastanawiamy się gdzie pojedziemy, jednak idzie ciężko.
-Może na Himalaje?- spytał Harry, biorąc do buzi kawałek ciasta.
-Odpada - powiedział Liam . -Byliśmy tam w tamtym roku - dodał.
-A gdzie nie byliście?- spytała Lee.
-Teneryfa, Grecja, Egipt, Hiszpania - wyliczał Louis.
-To może Grecja?- zaproponowałam, po czym wszyscy na siebie spojrzeli i kiwneli głowami, na znak, że się zgadzają.
-Czyli wakacje mamy już zaplanowane - powiedział Liam. - Terminem zajmiemy się z chłopakami jutro i dam wam znać okej?- dodał, pytając.
-Jasne - powiedziała Jesy.
-My się będziemy zbierać - powiedziała Lee, patrząc na zegarek.
-Już?- spytali chłopcy.
-Jest 23, a jutro mamy być rano w studiu - odpowiedziałam.
Poszłyśmy z dziewczynami do przedpokoju, aby sie ubrać, pożegnałyśmy się z chłopcami i pojechałyśmy do mnie. Kilka dni temu Jesy i Lee, również się do mnie przeprowadziły.
Jednak mój dom ma za mało pokoi, i musimy spać we dwie w jednym pokoju. Dlatego postanowiłyśmy, że kupimy nowy dom jeszcze przed wyjazdem na wakacje. Jutro po pracy jedziemy zobaczyć jeden z nich, mamy nadzieje, że to będzie ten dom i nie będziemy musiały szukać dalej.
Po 10 minutach byłyśmy na miejscu, weszłyśmy do domu i się rozdzieliłyśmy. Zdecydowałam, że pójde wziąć prysznic, naszczęście mam w domu 2 łazienki, więc nie mamy z tym problemu.
Weszłam do prysznic, i pożadnie się umyłam. Po opłukaniu owinęłam się ręcznikiem, i przebrałam w piżame. Następnie zmyłam cały makijaż, umyłam zęby i rozczesałam włosy, po czym je wysłuszyłam. Zrobiłam jeszcze porządek po sobie w łazience i poszłam do pokoju, który dzieliłam standardowo z Jade. Jakoś najlepiej z zespołu dogadywałam się właśnie z nią. Podeszłam pod łóżko, i się położyłam. Wzięłam telefon, nastawiłam budzik i poszłam spać.

***
-Możemy już iść?- spytałam Sam.
-Tak, ale jutro porozmawiamy o waszym urlopie, okej?- spytała.
-Jasne - powiedziałam, i ruszyłyśmy w stronę wyjścia.
Po wyjściu ze studia, udałyśmy się do auta. Nasz kierowca, zawiózł nas na spotkanie, w sprawie kupna domu. Byłyśmy zadowolone, że wkońcu podjęłyśmy decyzje mieszkania razem. Droga zajęła nam 15 minut. Wysiadłyśmy z auta, i ruszyłyśmy w stronę domu. Gdy stanęłyśmy przed nim odrazu się zakochałyśmy.  Dom był piękny, miał parter i jedno piętro. Na dole znajdował się salon, kuchnia, łazienka, i 2 pokoje gościnne. Z salonu można było wyjść, na taras, basen i do ogrodu. Na górze było 6 pokoi, i 3 łazienki. Oczywiście 4 pokoje zajmiemy my, a 2 będą gościnne. Łazienki, znajdywały się obok pokoi, jedną łazienkę zajmę ja i Jade, a drugą Jesy i Lee, a trzecia będzie dla gości. Zdecydowałyśmy, że dom kupimy odrazu, a przed wyjazdem zrobimy jeszcze impreze, z najbliższymi. Podpisałyśmy umowę, i dom już był nasz. 
-Boże, nie wierze, że ten dom jest nasz!- krzyknęła zadowolona Jade.
-Ja też, ale to prawda!- krzyknęłam z zachwytu.
-To kiedy się wprowadzamy?- spytała Jesy.
-Dzisiaj zaczniemy pakowanie, więc może jutro? Niektóre meble są, reszte dowieziemy od nas i gotowe - powiedziała Lee.
-Ale same przecież nie damy rady - powiedziałam.
-Pezz ma racje, może poprosimy chłopaków?- spytała Jade.
-Ale może najpierw, wróćmy do domu i się spakujmy, co?- spytałam.
Dziewczyny kiwnęły głowami, i ruszyłyśmy w stronę auta.  Po drodze dostałam SMS'a od Liam'a odnośnie naszych wspólnych wakacji:
'Cześć Pezz!
Zdecydowaliśmy z chłopakami, że nasz wyjazd będzie 
trwał od 1 lipca do 15 lipca. Tydzień w Grecji, 
i tydzień w Hiszpanii. Zgadzacie się?
Liam xx'
Po krótkim przemyśleniu, zdecydowałyśmy, że 2 tygodnie wakacji nie jest złe. A zwłaszcza, że tydzień mamy spędzić w Grecji, i tydzień w Hiszpanii. Po dosłownie chwili odpisałam Liam'owi:
'Cześć Li!
No jasne, że się zgadzamy.
Same byśmy tego lepiej nie wymyśliły :D
Zgadamy się jeszcze, tak? XD
Pezz xx';
Na co odpisał:
'Tak, najpóźniej juto wam jeszcze wszystko dokładnie
napisze. Gdybyście miały jakieś pytania, 
dzwoncie lubpiszcie. 
Miłego wieczoru, Pa :)
Liam xx'
Napisałam:
'Wzajemnie, Pa pa ;)
Pezz xx'
I po chwili byłyśmy już na miejscu. Weszłyśmy do domu, i poszłyśmy się przebrać. Postanowiłam ubrać, legginsy, jakąś bluzke i skarpetki. Włosy związałam w kucyk i zaczęłyśmy 'wielkie' pakowanie.


***
-Już wszystko gotowe?- spytałam ze zdziwieniem.
-No tak - powiedziała Jesy.
Jest godzina 19,40, a zaczęłyśmy pakować o 16,00. Wygląda na to, że zrobiłyśmy to szybciej niż planowałyśmy. Stwierdziłyśmy, że zawieziemy dzisiaj wszystkie rzeczy. Jednak nie zmieścimy tego do jednego auta, więc musiałyśmy zadzwonić po pomoc.
Wzięłam telefon i wybrałam numer Zayn'a:
-Halo?- powiedział.
-Cześć Zayn, potrzebuje pomocy - powiedziałam.
-Coś się stało? - spytał troskliwie.
-Nie. Mógłbyś do nas przyjechać?- spytałam.
-Jasne, za 10 minut będę - powiedział, i się rozłączył.
Po rozmowie z Zayn'em postanowiłam doprowadzić się do ładu. Ubrałam rurki, i bluze. Włosy rozpuściłam i poprawiłam trochę makijaż. Na nogi założyłam czarne Martensy. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, więc postanowiłam otworzyć drzwi.
-Hej, więc o co chodzi?- spytał Zayn, wchodząc do środka.
-Więc mamy z dziewczynami mały problem. - powiedziałam, wskazując na pudła.
-Mały powiadasz - powiedział Zayn, patrząc na pudła.
-Pomożesz?- spytałam, uśmiechając się.
-Jasne, ale co chcecie zrobić z tymi pudlami?- spytał.
-Ty przecież nic nie wiesz - powiedziałam, uświadamiając sobie, że nikt oprócz mnie i dziewczyn nie wiedział o przeprowadzce.
-Nie wiem, czego?- spytał.
-Boo my z dziewczynami postanowiłyśmy się przeprowadzić, tylkoo, że nie poradzimy sobie ze wszystkim, i dlatego do ciebie zadzwoniłyśmy - powiedziałam.
-No dobra, to ja ide zrobić miejsce w aucie, a wy zacznijcie znosić pudła okej?- zaproponował.
-Jasne, dzięki - powiedziałam i poleciałam po dziewczyny, a Zayn ruszył w stronę auta.
Znoszenie pudeł zajęło nam jakieś 15 minut, a potem ruszyliśmy w stronę domu na 2 auta. Autem Zayn'a pojechałam ja, Jade i oczywiście Zayn, a drugim autem Jesy i Lee. Na miejscu byliśmy w 20 minut. Zayn kilka razy pytał czy to naprawde nasz dom, bo nie mógł w to uwierzyć. Jednak my cały czas go zapewniałyśmy, że tak. Po chwili wkońcu uwierzył, i pomógł nam przenieść pudła, do domu. Zostało jeszcze do przewiezienia kilka mebli, które przewieziemy już jutro. Dzisiaj będziemy spać w naszym starym domu, a jutro już w nowym. Wnieśliśmy wszystko, zamknęłyśmy drzwi i wróciliśmy do domu.
-I wy naprawde będziecie tu dzisiaj spać?- spytał Zayn z niedowierzaniem.
-No tak - powiedziałam.
-Przecież wy już wyłączyłyście ogrzewanie, i nie macie nawet na czym zjeść - powiedział.
-Jakoś sobie poradzimy - powiedziała Jesy.
-Nie ma mowy, śpicie dzisiaj u nas. - powiedział.
-Ale.. - powiedziała Lee, jednak Zayn jej przerwał.
-Nie ma żadnego 'Ale', idziecie wziąść wszystkie wasze rzeczy, a ja czekam w aucie - rozkazał.
-Dobra - powiedziałam, i zrobiłyśmy tak jak kazał.


***
-A więc kiedy i na ile, chcecie jechac na wakacje?- spytała Sam.
-Od 1 do 15 lipca - powiedziała Jess.
-Okej, czyli 30 czerwca też chcecie mieć wolne, żeby się spakować?- spytała, ponownie.
-No tak - powiedziałam.
-I to wszystko?- spytała, wpisując coś w zeszycik.
-Tak - powiedziała Jade . - Możemy już iść?- dodała.
-Tak. - powiedziała Sam. - Aha, dziewczyny!- krzyknęla.
-Co?- spytałam.
-Jutro macie wolne, musze iśc do lekarza - powiedziała . -Teraz, możecie iść - dodała.
-Okej, pa - powiedziałam i wyszłyśmy.
Jutro mamy wolne, czyli to oznacza, że w spokoju dokończmy przeprowadzke.
-To co, wracamy do domu chłopaków, i jedziemy po meble?- spytała Jess.
-Tak - powiedziała Lee.

***
Właśnie zajmowałam się użądzaniem swojego nowego pokoju.
Nad łóżkiem powiesiłam zdjęcie z Zayn'em, z dziewczynami oraz
z mamą i Jonnie'm. Do komody wsadziłam niektore z moich ciuchów, a reszte zaniosłam do garderoby którą dzieliłam wraz z dziewczynami. Gdy skończyłam urządzać pokój, postanowiłam zejśc na dół i zacząć urządzać kuchnię. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć. Byli to chłopcy.
-Cześć - powiedzieli wszyscy razem. Uśmiechnęłam się i zaprosiłam ich do środka.
-Uuu widze, że jeszcze troche wam zostało - powiedział Liam, pokazująć na salon i kuchnię.
-No tak, dziewczyny kończą swoje pokoje, a ja się właśnie wziełam za kuchnie . -powiedziałam wskazując na kuchnie.
-To może wam pomożemy?- spytał Hazz.
-Nie musicie . -powiedziałam.
-Ale chcemy - powiedział Hazz.
-No dobra, to pomóżcie mi w kuchni, okej?- spytałam.
-Jasne - powiedział Li.
Niall stwierdził, że przy muzyce będzie weselej, i na cały dom włączył składankę ich piosenek. Wszyscy sie śmialiśmy, śpiewaliśmy i tańczyliśmy. Po chwili dołączyły do nas dzeiwczyny, i było jeszcze więcej śmiechu. Nagle z głośników wydobyła się piosenka "Moments" która idealnie opisywała, to co działo się ze mną i Niall'em wtedy na imprezie. W pewnym momencie, nawet nie wiedziałam kiedy z moich oczu wypłynęly łzy. Powód? Przypomniały mi się słowa Niall'a, nasza kłótnia, i... wypadek. Zauważył to Zayn, podszedł do mnie i przytulił.
-Co się stało?- spytał.
-Taa piosenka.. ona .. mi przypomniała to co się działo między mną a Niall'em.. - po wypowiedzeniu tych słów wybuchłam płaczem.
-Przepraszam, zapomnieliśmy ci powiedzieć, że po tym co się stało Niall napisał piosenke.. -powiedział.
-Nic się nie stało - powiedziałam uśmiechając się.
-Już dobrze?- spytał Zayn.
-Tak . - powiedziałam z uśmiechem, a Niall włączył inną piosenke.
Padło na 'Best Song Ever', wszyscy wróciliśmy do dalszej pracy. Po chwili popatrzyłam na Niall'a który zrobił minę w stylu "Przepraszam", albo "Tak mi glupio", a ja się uśmiechnęłam. Odwzajemnił uśmiech, po czym wziął się do dalszej pracy...

________________________________________________________________________
No to jest, długo oczekiwany rozdział!
Mam nadzieje, że się wam spodoba.
Czyżby Zayn sie zakochał w Pezz? Zobaczymy, w dalszych częściach.
Niestety blog, się zaniedługo kończy. Będzie jeszcze z 15-16 rozdziałów, i koniec ;(
Cóż!
Liczę na same dobre komentarze, i liczę, że będzie ich jak najwięcej. Ponieważ one motywują do dalszego pisania. Jeżeli będzie tak, mało komentarzy pod tym rozdziałem, to rozważe temat zakończenia bloga na tym rozdziale!
Ale to zależy od was, nie ode mnie.
Oczywiście zapraszam też na mojego TT, daje unfollow.
Osoby chętne, wbijajcie : https://twitter.com/Pooopeey
Miłego czytania, życzę i czekam na duuuuuuuuuuuużo komentarzy ;)





5 komentarzy