niedziela, 21 grudnia 2014

Rozdział 14

                                                               Czytasz = komentujesz

               ____________________________________________

*kilka dni później*

Jade

Musiałyśmy wrócić kilka dni wcześniej, gdyz musiałyśmy wystąpić w Today Show. Nie cieszyło nas to, ponieważ chłopcy siedzą w Grecji, a my pracujemy. Trudno, takie życie. Siedziałyśmy w garderobie i przygotowywałyśmy do występu. Miałyśmy jeszcze 10 minut. Stwierdziłam, że sprawdze TT, i IG, gdy dostałam SMS'a:

Harry♥ : Tęsknie... Bez was tu nudno. Wracamy kilka dni wcześniej, mam nadzieje, że się ucieszycie? Ja lece, udanego występu kotku ♥.

Ja : Też tęsknię :( No pewnie, że nie. Dziękuje ♥

Po odpisaniu Harremu, musiałam już iść. Zaśpiewałyśmy Salute, Little Me i Wings. Kierowałyśmy się do garderoby, jednak fanki nam to uniemożliwiły. Rozdałyśmy kilka autografów, zrobiłysmy kilka zdjęć i ruszyłyśmy dalej. Wzięłyśmy swoje rzeczy, i udałyśmy się do busa. Gdy juz się w nim usadowiłyśmy wracałyśmy do Londynu...


                                                                            ***

Nawet nie wiem ile trwała nasza podróż, bo poprostu usnęłam. Wysiadłam z busa i udałam się do domu. Weszłam do swojego pokoju, i położyłam się na łóżku. Próbowałam usnąć, ale telefon mi zaczął wibrować:

Harry♥ : Dobranoc kotku ♥ 
Odpisałam mu na jakże słodkiego SMS'a:
Ja: Dobranoc ♥

A właśnie. Podczas naszego krótkiego pobytu w Hiszpanii, Harry poprosił mnie o chodzenie. Oczywiście się zgodziłam. Nie jest mi łatwo, bo moją wielką miłością był Sam, zresztą tak myślałam. Ale przecież nie będę się użalać nad sobą całe życie. Z drugiej strony, Sam nigdy nie był taki jak Harry. Czyli kochany, nadopiekuńczy, nigdy nie pisał mi 'Dobranoc ' w SMS'ie, nie dawał mi prezentów, no chyba, że w rocznice, a przede wszystkim nigdy się o mnie nie troszczył. A Harry? Harry własnie taki jest, i to mi się w nim podoba najbardziej. Zebrałam sie z łóżka, i postanowiłam wziąść szybki prysznic. Wzięłam piżame i ruszyłam do łazienki..


Harry

Tęskniłem za Jade. Odkąd jesteśmy razem, czuje, że moje życie się zmieniło. Jade nadaje mojemu życiu radości i szczęścia. Nawet chłopcy stwierdzili, że jestem bardziej weselszy. Jade jest pierwszą dziewczyną od dawna, w której się zakochałem naprawde. Jej się nie da nie lubić. Nie wiem jak ten cały Sam mógł ją zostawić. Ja jej nigdy nie zostawie, nie chce stracić takiego skarbu. Leżałem własnie na łóżku, i przeglądałem zdjęcia w moim telefonie. Aż natrafiłem na zdjęcie moje z Jade. Nie mogłem się na nią napatrzeć, była piękna i słodka. Wiem, ze to może głupio zabrzmieć, ale ja juz planuje przyszłość z nią. Chce żeby została moją żoną, i matką moich dzieci. Ale na to jesteśmy jeszcze za młodzi. Na początku Jade musi poznać mame i Robina. Oraz ja jej mame. I tego boję się najbardziej. Zawsze bałem się poznawać rodziców moich dziewczyn, gdyż nie wiedziałem czy mnie zaakceptują. Za to moja mama i Robin, zawsze akceptowali każdą moją dziewczynę. Chciałbym również, aby poznała mojego biologicznego ojca, o ile będzie miał na to czas. Kochałem i kocham mojego ojca, ale od pewnego czasu mnie olewa. Byłem z tego powodu trochę smutny, ale cóż. Odłożyłem telefon na szafke, i poszedłem spać...


Niall



Tęskniłem za Pezz i nie chciałem jej tracić. Ale nie pozostawiała mi innego wyboru. Kochałem ją kocham i będę kochać. Może powienienem się z nią pogodzić? Z tego co słyszałem, Pezz jest smutna od naszej rozmowy. Też jestem, ale co się stało to się nie odstanie. Leżałem na łózku i oglądałem stare zdjęcia na moim telefonie. Przeglądałem po kolei zdjęcia z mamą, z Gregiem, z Theo, samego Theo, z chłopakami, i to jedno zdjęcie, które ma tyle pięknych wspomnień. A mianowicie zdjęcie z Pezz.
Uwielbiałem to zdjęcie, uwielbiałem ją. Gdy robiliśmy to zdjęcie, planowaliśmy wspólną przyszłość.
Ślub, dzieci, wspólny dom. Jednak za nim zdązyliśmy to zrealizować, wszystko prysło jak bańka mydlana. Nie sądziłem, że kiedyś będę się nad sobą użalał z powodu dziewczyny. A może to nie ta jedyna? Może powienienem sie jeszcze raz zakochać? Z tych rozmyslań rozbolała mnie głowa. Odłożyłem telefon i usnąłem...


Perrie

Po powrocie do domu, siedziałam na swoim balkonie i piłam herbate. Myślałam o wszystkim i o niczym. Zastanawiałam się czemu Niall tak zareagował, nie pozwalając mi nawet dokończyć zdania. Kocham go, ale nie wiem czy jestem w stanie mu zaufać, jak kiedyś. W rozmyślaniu przerwała mi Jesy.
-Co się stało?- spytała.
-Nic - odpowiedziałam z uśmiechem.
-Przecież widze - powiedziała.
Postanowiłam jej powiedzieć co się stało, wkoncu była moja przyjaciółką. Opowiedziałam co się stało. Było mi troche lżej na sercu.
-Kochanie, daj mu czas żeby wszystko przemyślał. Jemu też nie jest łatwo po tym co sie stało. - powiedziała.
-Może masz racje. - powiedziałam. -Dziękuje  -dodałam, i przytuliłam się do niej.
Na Jesy zawsze mogłam liczyć. Zawsze.  Po wyjściu Jesy, postanowiłam iść spać. Położyłam się na łóżku i usnęłam...

Jade POV

Wstałam o 8:00, ubrałam się wymalowałam i poszłam na dół. Dziewczyny pewnie jeszcze śpią. Miałam racje na dole było pusto. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawe. Wzięłam ją i poszłam do salonu. Połozyłam kawę na stoliku, i usiadłam na sofie. Włączyłam program muzyczny, akurat leciała nasza muzyka. Podgłośniłam trochę, tak aby nie obudzic dziewczyn, i poszłam zrobić nam śniadanie. Gdy już skończyłam wyłozyłam wszystko na stół, i czekałam na dziewczyny. Po chwili usłyszalam jak ktoś schodzi ze schodów. Była to Jesy i Perrie.
-Hej - powiedziałam do przyjaciółek z uśmiechem.
-Hej - odpowiedziały razem.
-Chcecie kawe?- spytałam.
-Możesz zrobić - odpowiedziała Pezz.
Wstałam od stołu i poszłam im zrobić kawe. Postawiłam wode, wyjęłam kubki i nasypałam kawy. Po chwili zalałam je i zaniosłam dziewczynom. 
-Dziękuje - powiedziała Pezz.
-Ja też - powiedziała Jesy.
-Nie ma za co - odpowiedziałam, i skierowałam się do salonu. Usiadłam ponownie na sofie, i włączyłam jakiś film.  Po chwili dosiadły się do mnie dziewczyny. I zaczęłyśmy oglądać 'Gwiazd naszych wina'...




______________________________________________________________________
Przepraszam za to, że czekałyście i za to, że rozdział jest taki krótki.
Do wigilii, powinien pojawic się następny rozdział. Już zaczne nad nim pracować.
A wam życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku.
Życzę miłego czytania, przypominam o ankiecie, oraz przypominam o komentowaniu.
Jeśli przestaniecie komentować, bloga skończe jak najszybciej.
Chce widzieć, że czytacie i, że wam się podoba.

                                                              10 komentarzy = następny rozdział.









3 komentarze