poniedziałek, 26 stycznia 2015

Rozdział 17

Czytasz = komentujesz.

_______________________________________________________________

Jade

Nie pomyślałabym kiedyś, że moje życie zmieni o 180 stopni. Gdyby nie Xfactor, skończyłabym studia i znalazła prace. A teraz? Mam 3 wspaniałe przyjaciółke, 4 wspaniałych przyjaciół, i najcudowniejszego chłopaka na świecie. Gdybym miała wybierać jeszcze raz, czy iść do Xfactora czy nie. Wybrałabym oczywiście pójście do niego. Nie wyobrażam sobie innego życia. Przygotowywałam się do wyjścia do studia. Wychodząc z pokoju, poczułam wibrację w kieszeni. Wyjęłam telefon i spojrzałam na niego. Dostałam SMS'a:

Harreh ♥: Cześć kochanie x.
O której wychodzisz dzisiaj ze studia? xx

Ja: Hej x
Pewnie około 16, a co? xx

Harreh♥ : Czekaj na mnie pod studiem.
Porywam cię, nie pytaj gdzie bo i tak ci nic nie powiem xx
Do później xx


Nie odpisałam mu już. Byłam ciekawa co  tym razem wymyślił. Jednak nie miałam czasu, na myślenie nad tym. Musiałam jechać do pracy. Gdybym sie spóźniła, Sam by mnie zabiła. Wezwałam taksówkę, i pojechałam w strone studia. Po 10 minutach byłam na miejscu. Zapłaciłam taksówkarzowi i weszłam do studia.


***

Wybiła godzina 16. Sam puściła nas już do domu. Około 16 Harry napisał mi SMS'a, że czeka juz pod studiem. Pożegnałam się z dziewczynami, i wyszłam ze studia. Po chwili zauważyłam czarnego Range Rovera, i do niego podeszłam. Harry gdy mnie zauważył, podszedł i pocałował.
-Cześć, kochanie - powiedział, przytulając mnie do siebie.
-Hej. - odpowiedziałam.
Chciałam wejść do auta, jednak Harry mi w tym przeszkodził. Otworzył mi drzwi i pomógł wejść, a następnie sam to zrobił.
-Jaki dżentelman. - powiedziałam, z uśmiechem.
-Kiedyś trzeba - odpowiedział, odpalając silnik.
-Gdzie jedziemy? - spytałam.
-Niespodzianka - powiedział, i ruszyliśmy w nieznanym mi kierunku...


Perrie

Po tym jak pożegnałam się z dziewczynami, udałam się w stronę samochodu. Wchodząc do środka, usłyszam dźwięk SMS'a. Zanim odjechałam, wzięłam telefon i sprawdziłam, kto napisał.

Barbara: Cześć kochana, miałabyś ochote się ze mną spotkac?

Gdy zobaczyłam, że to Barbara na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Tak dawno jej nie widziałam. Może i nie znam jej długo, ale lubie ją. Nie zastanawiałam się ani chwili więcej, i odpisałam jej:

Ja: No pewnie. Centrum Handlowe o 16,30?

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Dostałam ją po chwili.

Barbara: Okej, to do zobaczenia xx


Nie odpisałam jej już, bo sądziłam, że to bezsensu. Z pod studia do Centrum Handlowego mam 20 minut drogi. A jest 16:10. Odpaliłam silnik i udałam się w stronę C.H.
Po około 20 minutach byłam na miejscu. Zaprakowałam na parkingu, wewnątrz i udałam się do windy. Czekałam na nią przy wejściu. Po chwili, ujrzałam jak w moją stronę idzie brunetka.
-Cześć - powiedziała, przytulając mnie do siebie.
-Hej - odpowiedziałam.
-To co zakupy? - spytała.
Pokiwałam głową z uśmiechem, i rzuciłyśmy się w wir zakupów.


Jade POV

Po około 30 minutach jazdy, byliśmy na miejscu. Nie znałam tego miejsca wcześniej, a w Londynie mieszkam już kilka lat. Harry pomógł mi wysiąść z samochodu. Chwycił moją ręke, i prowadził przez las. Na poczatku się bałam, że mnie uprowadził czy coś. Ale gdy już dotarliśmy na miejsce, nie mogłam uwierzyć w to co widze. Staliśmy na wielkiej polanie. Naprzeciwko niej, było jeziorko. Znajdował się tam również, pomost. Na środku tej polany, rozłożony był koc, a obok niego stał kosz ze smakołykami.
-Podoba się?- spytał Hazz.
-No pewnie - krzyknęłam, i przytuliłłam do chłopaka.
Udaliśmy się w kierunku koca. Usiedliśmy i zaczęlismy jeść smakołyki, przyrządzone przez Harry'ego.


***

Leżeliśmy i wpatrywaliśmy się w niebo. Było ciemno. Niebo zdobiło dużo gwiazd. Było cudownie.
A zwłaszcza, że obok mnie leżał Harry. Nic lepszego nie mogło mnie spotkać w życiu. Mam cudownego chłopaka, który się o mnie troszczy, i zabiera w różne miejsca. Jak byłam z Sam'em, cały czas siedzieliśmy u mnie, oglądając jakieś filmy, a czasami mecze na których zasypiałam. Gdy się do niego wprowadziłam, spędzał czas z kolegami. A gdy mu zaproponowałam, żeby gdzieś iść zbywał mnie. Często zastanawiałam, się czy spakować swoje rzeczy i zniknąć z jego życia. Jednak nie miałam na to odwagi. Gdy dowiedziałam się o jego zdradzie, to.. zabolało. Może i miałam go już dość, ale go kochałam. Był tak naprawde moim pierwszym chłopakiem. Ale zniszczył to. Zniszczył to co między nami było. Bałam się związku Harrym, nadal się boje, ze mnie zdradzi. Jednak mu ufam i wierze, że niczego takiego nie zrobi. Teraz tego nie żałuje. Jestem szczęsliwa, i nic tego nie zmieni.
-O czym myślisz?- spytał Hazz, wyrywając mnie z myślenia.
-O nas - powiedziałam.
Poczułam jak złapał mnie za ręke, i przyciągnął bliżej siebie. 
-Mianowicie?- spytał.
-Mianowicie o tym, że jesteś najcudowniejszym chłopakiem na świecie, i że cię kocham.- powiedziałam, po czym Harry przyciągnął mnie do siebie, w taki sposób, że siedziałam mu na kolanach.
-Też cię kocham. -powiedział, i mnie pocałował.


Perrie POV

Z Barbarą pożegnałyśmy się 2 godziny temu. Za ten czas zbliżyłyśmy się do siebie. Mogę nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźniłyśmy. Dowiedziałam się między innymi, że Barbs pochodzi z Węgier. Ale mieszka w Londynie, ponieważ tutaj rozwija jej sie kariera. Dowiedziałam się również, że mieszka niedaleko nas. Mieszka w małym domku. Oraz jest gadułą, tak jak ja. Buzia jej się zupełnie nie zamyka. Ale mi to nie przeszkadza. Gdy ja coś opowiadam dziewczynom, one albo udają, że słuchają, albo po chwili wychodzą. A co do dziewczyn. Jade jeszcze nie wróciła z randki. A ja, Jesy, i Lee siedzimy na kanapie i oglądamy jakiś film. Po chwili usłyszałyśmy, jak ktos zamyka drzwi. Okazało się, że to Jade.
-Jak było na randce?- zapytała Jesy.
-Fajnie.- odpowiedziała, uśmiechając się.
-Tylko fajnie? Nic więcej, tylko fajnie?- spytała, Lee.
Zaśmiałyśmy się z dziewczynami na pytanie Lee. Zawsze interesowała się nami, i dalej to robi. To ona zawsze nam doradzała, i pomagała.
-Baaaardzo fajnie - powiedziała Jade, przeciągając literkę a.
-No, i to się rozumie - odpowiedziała Lee, wstając z kanapy i udając sie do kuchni.
Resztę wieczoru spędziłyśmy na gadaniu, o wszystkim i o niczym. Około 23 rozstalysmy się, i poszłyśmy spać.

Eleanor

To już pierwszy miesiąc, od kąd jestem na tym cholernym odwyku. Tęsknie za Louis'em. Ale nie miałam innego wyjścia. Rodzice kazali mi wybierać albo odwyk, albo mam zacząć sobie radzić sama. Ale kto zechce w pracy narkomanke? Hmm? Odwyk trwa jakieś pół roku. Ale ja już nie mam siły. Wiem, że źle postąpiłam nie mówiąc o tym Louis'owi, ale bałam się. Bałam się, że mnie zostawi. Że się ode mnie odwróci. Wiem, że zrywając z nim przez SMS'a postąpiłam jeszcze gorzej ale nie miałam innego wyjścia. Codziennie wieczorem, przypominam sobie nasze wspólnie spędzone chwile. Nasze wyjazdy, imprezy. Dalej mam na tapecie nasze wspólne zdjęcie. Wiem, że Louis może sobie ponownie ułożyć życie, ale w głębi mam nadzieje, że jak wróce i mu wszystko opowiem to mi wybaczy. Czasami mam ochotę napisać do Louis'a, cokolwiek. Ale boje się. Boję się, że na mnie nakrzyczy. Boję się jego reakcji. Po długiej kąpieli, ubrałam się w piżame i poszłam spać...


______________________________________________________________

Wiem zabijecie mnie. Przeeeeeeeeeepraszam, jak zwykle się spóźniam, ehh..
A więc mam do was 4 sprawy.
Po 1 podawajcie w kom wasze snapy, a zaprosze was i wyśle je jak rozdział będzie gotowy.
Po 2 są tu jakieś Janoskianators?
Po 3 zapraszam również, na opowiadanie na wattpad'a.
Po 4 piszcie w kom, co chcecie w następnym rozdziale.
Tyle ode mnie, przepraszam i życze miłego czytania. <3








4 komentarze

  1. Supi fajnie że harry i jade są razem:D czekam na coś z zerrie:( następny szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudny (jak zawsze ;)) uwielbiam Harry'ego i Jade <333 fajnie że między Zayn'em a Perrie jest już dobrze tylko co z Niall'em ;(
    Mój snap: martynnaa.o

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział czekam na następne losy tej historii :)

    OdpowiedzUsuń